Jacek Łęski Jacek Łęski
3107
BLOG

Polska goscinność

Jacek Łęski Jacek Łęski Rozmaitości Obserwuj notkę 108

Wczoraj odwiedzili nas w domu bez zapowiedzi dwaj panowie ze straży granicznej.  W domu była tylko moja żona Alina. Panowie sprawdzili ile mam skarpetek, gdzie stoją przybory toaletowe, zbadali kto czym się myje i wyciera, zerknęli do bielizny, pokręcili się po ubikacji, potem kazali sobie pokazywać nasze zdjęcia, nie wiedzieć czemu najbardziej interesowały ich, jak to powiedzieli, "papierowe". Byli nieco zaniepokojeni, że moja żona ma mało ubrań, ale uspokoili się gdy zobaczyli, że ma sporo butów.

Kręcili nosem, że w jednej z szaf są tylko moje rzeczy, ale postanowili przymknąć na to oko. Pogrzebali w szafach, porozglądali się w kuchni. Przepytali Alinę o to jak się poznaliśmy, jak nam się układa, co słychać u sąsiadów. Kazali sobie pokazać wszystkie dokumenty: świadectwo ślubu, świadectwo urodzenia naszego syna, wyciągi bankowe, paszporty, itp. Wszystko to Alina od pięciu lat zanosi co roku do urzędu do spraw obcokrajowców, by dostać przedłużenie karty czasowego pobytu, mają tam całą teczkę jej papierów, oświadczeń i protokołów z przesłuchań. Od 2005 stale mieszka w Polsce, na NIP, PESEL, płaci podatki, ZUS, dziesiątki razy wyjeżdżaliśmy razem za granicę i wracaliśmy kontrolowani przez panów ze straży granicznej. 
Jednym słowem urocza wizyta. Panowie zapowiedzieli, że wpadną jeszcze żeby pogadać ze mną, ale nie powiedzieli kiedy, więc spać muszę czujnie.

Przypomniała mi się gehenna jaką przechodziliśmy, kiedy próbowałem zdobyć dla Aliny pozwolenie na pracę w Polsce. W Urzędzie Pracy pierwszy raz od czasów PRL spotkałem tak złośliwych i głupich urzędników, którym sprawiało wyraźną przyjemność gnojenie petentów. Kiedy napisałem do urzędu list z prośbą o wyjaśnienia, przysłali nam do firmy kontrolę, która przeryła całą dokumentację i wykryła, że niektórzy pracownicy w biurze nie mają aktualnego szkolenia BHP. Wtedy tez dowiedziałem się, że mamy najbardziej restrykcyjne prawo imigracyjne w Europie.
A dzisiaj czytam, że policjant zastrzelił jakiegoś kolesia z Nigerii, bo ten wydał mu się niebezpieczny. Witamy w Polsce.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości