Jacek Łęski Jacek Łęski
136
BLOG

Huta, czyli pomieszanie z poplątaniem

Jacek Łęski Jacek Łęski Polityka Obserwuj notkę 37
Obiecywałem nie pisać o swoich klientach, ale po wczorajszych wpiach pod notką o Kwaśniewskim i finansowaniu jego fundacji przez Pinczuka, nie mam wyjścia. Owszem Hutę Częstochowa kupili Ukraińcy ze Związku Przemyslowego Donbasu. Problem polega tylko na tym, że nie mają oni z Pinczukiem nic wspólnego. No chyba tylko tyle, że i jedni i drudzy to wytwórcy stali. Interpipe Pinczuka jest konkurentem ISD Taruty. Założenie, że Kwaśniewski zrobił uprzejmość Pinczukowi i wsparł jego konkurentów wydaje się więc niedorzeczne.
W czasie całego trwającego prawie trzy lata przetargu można było odnieść wrażenie, że polscy politycy wypowiadali się "za" propozycją ukraińską tylko przyciskani do ściany przez media lub w czasie wizyt na Ukrainie. W tym czasie cała machina urzędowa w Polsce wspierała starania hinduskiego koncernu, a osobiście ogromne osiągnięcia w tej materii odnotowywał legendarny baron śląskiego SLD Andrzej Szarawarski. Dla Mittala pracował były rzecznik Kwaśniewskiego Antoni Styrczula. Jak wyglądały mechanizmy politycznego wsparcia można sobie poczytać w stenogramach z podsłuchu Dochnala. 
To tyle tytułem wyjaśnienia.
I jeszcze tylko mała glosa na temat zegarka Kwaśniewskiego. Tak się bowiem składa, że nie chodzi o to iloma i jak drogimi zegarkami obwiesi się Oleksy czy Kwaśniewski. Daj im Boże zdrowie i tłuste dzieci na pamiątkę! Tu smaczek polega na tym, że wyjątkowo rzadki egzemplarz, który Dochnal dał Pęczakowi jako prezent dla ministra Skarbu Kaniewskiego zaginął. W sledztwie dotyczącym Pęczaka sprawa jest wyjaśniana przez prokuratorów. Tymczasem bliźniaczo podobny zegarek pojawił się na przegubie Aleksandra Kwaśnniewskiego. Ten pytany skąd ma takie cacko, milczy, jak to ma w zwyczaju. Znalazł w łazience?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka